[I.T.P] - imię twojej przyjaciółki. Jeżeli to czytacie to bardzo proszę o waszą opinie :)
***
Dzis ostatni dzień szkoły, a jutro pierwszy dzień wakacji. Siedziałaś właśnie na kocu piknikowym ze swoimi znajomymi. W te wakacje chciałaś poznać swoją wakacyjną miłość. Jutro miałaś polecieć ze swoją przyjaciółką do Orlando dlatego twoi znajomi zrobili wspólne pożegnanie. Dzięki nim nie stresowałaś się lotem. Późnym wieczorem przytuliłaś wszystkich i pobiegłaś do domu. Na miejscu zdjęłaś buty i poszłaś do swojego pokoju. Położyłaś się na łóżku i od razu zasnęłaś.
***
Następnego dnia wstałaś bardzo rano. Lot miał się odbyć za godzinę więc szybko sie ubrałaś we wcześniej przygotowane ubrania i umalowałaś sie. Wzięłaś walizkę i zbiegłaś na dół pożegnać się z rodzicami. Oczywiście nie odbyło się bez płaczu twojej mamy i kazaniach taty aby za daleko nie odpływać itp. Słuchałaś w milczeniu. Gdy twoja przyjaciółka przyjechała pod twój dom wyszłaś szybkim krokiem z domu i wsiadłaś do samochodu zapinając pasy. Pomachałaś ostatni raz rodzicom i pojechałyście.
- Zaczynamy nasze wakacje!- krzyknęłaś. Jakaś pani z wózkiem spojrzała na samochód którym jechałyście z kwaśną miną. Zaczęłaś się śmiać. [I.T.P] próbowała cię uspokoić ale bez skutku. W pewnym momencie sama zaczęła się śmiać.
Po 45 minutach siedziałyście już w samolocie. Cieszyłaś się jak małe dziecko które dostało lizaka ponieważ to były twoje pierwsze wakacje tak daleko od domu no i oczywiście bez rodziców. Gdy tylko samolot wzniósł się w górę twoja przyjaciółka zasnęła. Przez parę godzin bawiłaś się telefon i patrzyłaś przez okno gdy nagle twoim oczom ukazał się piękny widok. Z głośników usłyszałaś głos jakiejś kobiety.
*Proszę zapiąć pasy. Lądujemy*
Tyle czasu czekałaś na te słowa. W końcu byłyście na lotnisku w Orlando. Wyszłaś z samolotu biorąc głęboki oddech. Tu powietrze było inne niż w twoim rodzinnym mieście. Razem z [I.T.P] poszłyście odebrać walizki a następnie wsiadłyście do taksówki wiozącej was do tymczasowego domku blisko plaży. Gdy byłyście na miejscu pobiegłaś do pokoju. Rzuciłaś walizkę na łóżko i usiadłaś przy oknie. Widok był niesamowity. Podziwiałaś go w milczeniu do czasu gdy twoja przyjaciółka wpadła do twojego pokoju i zaczęła krzyczeć
- [T.I] chodź na plaże. Proszeee.
- Za chwilę.
Wzięłaś jakiś koc i wyszłyście z domu kierując się w proszone miejsce. Robiło się coraz ciemniej. Z daleka zauważyłaś, że na plaży jest ognisko. Twoja przyjaciółka od razu podbiegła do ludzi siedzących przy nim. Nie byłaś zbyt towarzyską osobą dlatego usiadłaś trochę dalej na jakimś kamieniu. Patrzyłaś się na błękitny ocean i słońce chowające się w falach. Zamknęłaś oczy i poczułaś lekki powiew wiatru. Ktoś koło ciebie usiadł. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś niebieskookiego blondyna który ci się przyglądał.
- Cześć. Mam na imię Niall. Czemu nie bawisz się z nami? - spytał patrząc ci prosto w oczy.
- Czasami lubie posiedzieć sama i pomyśleć.
- No chodź będzie fajnie- powiedział wstając. Wyciągnął do ciebie rękę.
Po chwili wahania ujęłaś jego silną dłoń. Szliście w kierunku ogniska. Twoja przyjaciółka rozmawiała z chłopakiem z loczkami na głowie a inni siedzieli wkoło ogniska.
- Ej chłopaki to jest.... a właściwie jak masz na imię- ostatnie słowa wymówił do twojego ucha.
- [T.I] - odpowiedziałaś również szeptem.
- To jest [T.I] - krzyknął z radością w głosie.
Wszyscy się przedstawili i rozmawialiście. Usiadłaś koło Nialla który grał na gitarze. Ku swojemu zaskoczeniu zaczęłaś śpiewać a on się tylko uśmiechnął i grał dalej. W pewnej chwili twoja przyjaciółka która robiła coś na telefonie zaczęła krzyczeć.
- Wy jesteście One direction!!!!!
Chłopcy pokiwali tylko głowami i patrzyli na [I.T.P] jak na idiotkę, a ona nadal krzyczała.
- Ej ciszej bo jeszcze ludzi pobudzisz- powiedziałaś przekrzykując ją- to co wy tu robicie?
- Przyjechaliśmy na wakacje- powiedział chłopak w bluzce w paski. Z tego co wiedziałaś miał na imię Louis.
- Nie boicie się fanek?- spytałaś i w tym momencie twoja towarzyszka krzyknęła.
- Nie. Piekło jest wtedy gdy paparatzzi nie dają nam spokoju.
- Ja was obronię- powiedziałaś z powagą. Wszyscy zaczęli się śmiać.
Siedzieliście tak do 23:00 ciągle śmiejąc siś i rozmawiając. Następnie chłopcy odprowadzili was do domu i przytulili na pożegnanie. Niall nie mógł się od ciebie oderwać więc dałaś mu całusa w gorący policzek. Wymieniliście się numerami telefonów i chłopcy powiedzieli że jutro do was wpadną. Zgodziłyście sie. Weszłaś do swojego pokoju z iskierkami w oczach. To był naprawdę wspaniały dzień
***
Następnego dnia obudził cię dzwoniący telefon. Nie patrząc na wyświetlacz nacisnęłaś zieloną słuchawkę i usłyszałaś głos Nialla
- Cześć. Możemy dziś do was przyjść?
- No jasne. - powiedziałaś z uśmiechem na twarzy przecierając oczy dłonią.
- Ok w takim razie czekajcie na nas.
Nie zdążyłaś nic powiedzieć gdyż Horan się rozłączył. Zwaliłaś się z łóżka i poszłaś na dół. Obudziłaś swoją przyjaciółkę i ubrałaś się. Zrobiłaś sobie śniadanie i zaczęłaś jeść. Byłaś ciągle "nieprzytomna". Dopiero po dłuższej chwili uświadomiłaś sobie że śnił ci się Niall. Jego błękitne oczy, blond włosy i ciepła skóra. To wszystko wywoływało dreszcze. Usiadłaś w salonie i włączyłaś jakiś program. Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Twoja przyjaciółka poszła otworzyć. Obok ciebie usiadł Niall a na twoich kolanach Louis robiąc słodkie oczka. Zaśmiałaś się i zepchnęłaś Tomlinsona z kolan. W waszym tymczasowym domu zjawił się cały zespół. Rozmawialiście dopóki Liam nie zaproponował żeby włączyć jakiś film. Wszyscy jednogłośnie zgodzili się. Włączyłaś horror i usiadłaś blisko Nialla. W najstraszniejszym momencie przytuliłaś się do blondyna a on pocałował cie w czoło. Był taki delikatny. Leżałaś na jego torsie aż do zakończenia filmu. Wtuliłaś się w jego szarą koszulkę. Poczułaś jego perfumy które tak bardzo cię hipnotyzowały. Niestety było już późno i chłopcy musieli iść. Wyszłaś na dwór za nimi aby zamknąć furtkę. Gdy wyszli z terenu waszego domku odwróciłaś się i szłaś w kierunku drzwi wejściowych. Już miałaś wejść do środka gdy usłyszałaś ciche
- Możemy porozmawiać?
Odwróciłaś się i zobaczyłaś Horana. Na twojej twarzy zagościł uśmiech. Pokiwałaś twierdząco głową i podeszłaś do niego.
- Może się przejdziemy? - spytał z nadzieją w głosie.
Nic nie odpowiedziałaś tylko udaliście się na plaże. Tam gdzie pierwszy raz zobaczyłaś jego złote włosy. Tam gdzie pierwszy raz spojrzał na ciebie i tam gdzie pierwszy raz rozmawialiście. Tak to miejsce zapamiętasz przez długi czas. Usiadłaś na piasku biorąc trochę do dłoni i sypiąc z jednej ręki do drugiej. Niall usiadł koło ciebie. Nic nie mówiliście. W końcu Niall ujął twoją twarz w dłonie i pocałował cię namiętnie. Gdy się od ciebie odsunął patrzyłaś na niego zdezorientowana.
- Przepraszam- powiedział cicho i spojrzał na ziemię.
Przytuliłaś się do niego. Oderwał wzrok od piasku i spojrzał na ciebie. Pocałowałaś go w kącik ust i szepnęłaś
- Nie masz za co przepraszać.
Aby znaleść miłość nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina sama wejdzie do twojego domu, życia, serca
Okay jest kolejny imagin chociaż sama nie wiem czy będę nadal pisać. Nie wiedziałam o kim napisać bo w ostatnim rozdziale zadałam na ten temat pytanie ale nikt nie skomentował i tak jkby zrobiło mi się przykro bo pisałam to przez długi czas. Dodałabym szybciej ale 2 razy wyłączyli prąd i każdą wersje pisałam od początku . Bardzo prosze o szczre komentarze i powtórze pytanie .Z chcecie następny imagin? Smutny czy wesoły? Odp w komentarzach. mOŻE JESZCZE DZIŚ DODAM BO JUTRO WYJEŻDŻAM
Podoba mi się. Aż mnie przeszedł dreszcz emocji. Pisz dalej i jeśli chcesz to zajrzyj na mojego bloga : http://zmiennoksztaltnychczas.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjasne że zajrze i dzięki za komentarz <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń