- Daj tą piłkę- krzyczał jeden machając rękami.
Wymamrotałaś coś pod nosem i zeszłaś na dół. Nie lubiłaś głośnych sąsiadów to pewnie dlatego kupiłaś ten dom w tak cichej okolicy. Wyszłaś na podwórko kierując się w stronę chłopców. Miałaś zaciśnięte dłonie i minę zabójcy.
- Moglibyście nie krzyczeć?- spytałaś stojąc na drodze i cicho tupiąc nogą.
Oczy wszystkich były skierowane na ciebie.
- Przepraszamy- odezwał się chłopak w bluzce w paski- mam na imię Louis a to Zayn, Niall, Harry a tam stoi Liam. - wskazał na drzwi.
Stał w nich wysoki szatyn. Wcześniej go nie zauważyłaś.
- Dzięki Lou ale sam mogę się przedstawić- powiedział po czym podszedł do ciebie i podał ci rękę.
- Jestem [T.I]- odpowiedziałaś patrząc na brązowe oczy Liama.
Po chwili otrząsnęłaś się i spojrzałaś na wszystkich po kolei.
- Mieszkasz tu?- spytał blondyn pokazując na twój dom.
Odwróciłaś się i kiwnęłaś twierdząco głową.
- Ładnie- podsumował loczek patrząc na twojego kota.
Zaśmiałaś się i wzięłaś kota na ręce.
- Chcesz pogłaskać?- zwróciłaś się do chłopaka
- Jasne- uśmiechnął się podbiegając do ciebie.
Reszta chłopców również podbiegła do ciebie tylko Liam stał patrząc na was i uśmiechał się pod nosem.
***
Następnego dnia obudziły cię krzyki. Znowu. Przetarłaś zaspane oczy i wyjrzałaś przez okno.
- [T.I] błagam pomóż- usłyszałaś Nialla który stał na twoim podwórku.
Otworzyłaś drzwi wpuszczając blondyna.
- Co się stało?- spytałaś ziewając.
- Zayn mnie goni. Zabrałem mu żel - uśmiechnął się cwaniacko cicho sapiac.
Pokręciłaś głową i zaprosiłaś chłopaka do salonu.
- Ale tu fajnie- krzyknął kładąc się na dywanie.
Skarciłaś go wzrokiem i usiadłaś na kanapie. Po paru minutach usłyszałaś pukanie do drzwi.
- Jeżeli to Zayn to powiedz ze mnie tu nie ma- powiedział przykrywając się kocem.
Wstałaś z kanapy i poszłaś otworzyć. W drzwiach stał Liam.
- Hej- powiedział uśmiechając się- jest Niall?
- Tak, jest- wzięłaś chłopaka za rękę i zaprowadziłaś do salonu.. Był nieco zdezorientowany ale spodobało mu się to.
Usiadł koło Horana który nadal siedział pod kocem i przytulił go. Blondyn szybko wstał i zaczął uciekać.
- Niall to ja- krzyknął szatyn
Chłopak odwrócił się i zaczął się śmiać.
- Przepraszam Liam myślałem ze to Zayn- powiedział wracając do salonu.
- Zayn siedzi w domu i ogląda telewizje. Chyba nie chce mu się ciebie gonić- Payn wystawił mu język i przytulił go. - choć do domu- oderwał sie od niego.
- Wolę zostać z [T.I]- oznajmił podbiegając do ciebie.
Uśmiechnęłaś sie pod nosem.
- W takim razie ja też zostaje- odpowiedział Liam siadając na kanapie.
Spojrzałaś na chłopców. Oboje chcieli zostać u ciebie.
- Obejrzyjmy jakiś film- krzyknął blondyn.
Zrezygnowana wyjęłaś seans i włożyłaś płytę do odtwarzacza. Po chwili na ekranie pojawił się początek harroru. Zasłoniłaś okna roletami i usiadłaś między towarzyszami.
W połowie przytuliłaś się do Liama.
- Przepraszam- powiedziałaś ale chłopak tylko się uśmiechnął i sam się do ciebie przytulił. W tamtym momencie wiedziałaś że jesteś w nim zauroczona.
Po filmie chłopcy poszli do domu żegnając się z tobą. Pobiegłaś do pokoju i położyłaś sie na łóżku. Po chwili zasnęłaś.
Obudziłaś się w jakimś samochodzie. Obok ciebie siedział Liam i Harry.
- Co to ma być?- krzyknęłaś
- O już się obudziłaś- uśmiechnął się Harry. -Jedziemy na piknik
- Mówiłem żeby jej sie spytać- powiedział cicho Liam
- Nie chcieliśmy cię budzić. Tak słodko spałaś- w oknie pojawił się Lou niosąc siatkę marchewek. Usiadł na siedzeniu z przodu i zapiął pasy. Chłopcy zaczęli się kłócić a ty siedziałaś w bezruchu.
- Skąd mieliście klucze do mojego domu?- spytałaś przekrzykując Harrego.
- Niall umie otwierać drzwi spinką. Nie pytaj skąd mieliśmy spinkę.- odpowiedział Harry.
- Spinamy ci włosy loczku ty mój- zaczął się śmiać Lou
- To jest włamanie- krzyknęłaś
- Wcale nie- zaprzeczył kręcąc głową
- Tak. Ale was lubię więc nie powiem o tym nikomu- uśmiechnęłaś się patrząc przez okno.
Nagle zatrzymaliście się na jakiejś łące. Wysiadłaś z samochodu a za tobą Liam
- Bawcie się dobrze- krzyknęli chłopcy rzucając wam koc i koszyk.
- A wy?- spytałaś krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- A my was tylko przywieźliśmy- powiedział Lou i nacisnął pedał gazu tym samym odjeżdżając.
- Choć- Liam złapał cię za rękę i uśmiechnął się
Szłaś za nim aż do jakiegoś stawu. Chłopak rozłożył koc i jedzenie po czym usiadł robiąc dla ciebie miejsce obok. Stałaś tak przez chwilę ale w końcu usiadłaś obok niego. Byłaś trochę zła ale po chwili całkowicie się rozluźniłaś. Śmialiście się, wygłupialiście, było wam po prostu ze sobą dobrze. Wieczorem Liam odprowadził cie, do domu. Oparłaś się o ścianę a on zbliżył się do ciebie. Wasze usta dzieliły milimetry. Po chwili zatraciliście się w namiętnym pocałunku. Gdy się odsunęłaś od niego uśmiechnęłaś się lekko i weszłaś do domu zamykając drzwi i zjeżdżając po nich. Jeszcze nigdy nie byłaś tak szczęśliwa.
***
Następnego dnia z samego rana poszłaś do chłopców jednak nikogo w ich domu nie było. Nie przejmowałaś się tym tak bardzo bo w końcu każdy może rano gdzieś wyjść. Wróciłaś do domu jednak w głebi duszy byłaś trochę smutna. Było bardzo nudno więc włączyłaś jakiś program telewizyjny. Dawno tego nie robiłaś, zazwyczaj korzystałaś z DVD czy odtwarzacza. Właśnie leciał jakiś program o celebrytach. Natknęłaś się na bardzo ciekawy temat
- One Direction opuścili swój nowy dom, ponieważ musieli wyjechać. Liam, Zayn, Harry, Louis i Niall rozpoczynają swoją karierę. Około sześciu miesięcy temu nikt ich nie znał, teraz mówi o nich cały świat- poczułaś że po twoim policzku płynie łza. Szybko ją starłaś i wyłączyłaś telewizor.
" Jak on mógł mi to zrobić? Czemu mi nie powiedział że wyjeżdża?"- pytałaś się w myślach karcąc samą siebie za tak banalne zakochiwanie sie. Byłaś zła.
Mijały miesiące. Liam dzwonił do ciebie jednak ty nigdy nie odbierałaś telefonu. W głębi duszy jednak nadal kochałaś Payna.
Było popołudnie a ty przygotowywałaś obiad. W pewnej chwili zadzwonił twój telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałaś.
- [T.I]?- usłyszałaś męski głos
- Tak to ja- odpowiedziałaś wałkując ciasto na kebaba
- Tak się ciesze ze odebrałaś. Stęskniłem się- teraz to do ciebie dotarło. Rozmawiasz z Liamem. Chciałaś się rozłączyć jednak coś ci podpowiadało abyś tego nie robiła
- Czego chcesz Liam?- spytałaś sucho odkładając wałek.
- Porozmawiać. Wyjdź na dwór- pokiwałaś przecząco głową
- Nie Liam. Jeszcze ci mało? wiesz jak mnie zraniłeś?- zaczęłaś płakać.
- Prosze- usłyszałaś w jego głosie pustkę.
Rozłączyłaś się odkładając telefon. Chciałaś się znów zabrać do pracy ale coś ci to uniemożliwiło. Zabrałaś jakąś bluzę i wyszłaś na podwórko. Nic się nie zmieniło, jednak w pewnym momencie zobaczyłaś chłopaka który biegł w twoją stronę.
- [T.I]- krzyknął przytulając się do ciebie- tak bardzo tęskniłem
Przytuliłaś się do chłopaka. Może tego wtedy potrzebowałaś? Pozwoliłaś łzom swobodnie płynąć.
- Nie płacz. Nie zostawię cię już nigdy więcej. - ujął twoją twarz w dłonie i czule cię pocałował.
Wiedziałaś że go kochasz. Zarzuciłaś mu ręce na szyje i tak staliście przez parę minut. Następnie weszliście do domu i przez kolejne godziny rozmawialiście. Próbowaliście odnowić wasz związek na nowo
Dla mojej kochanej Gusi i Agaty <3 Zaraz napisze z Zaynem :) Mówcie z kim chcecie xd .