czwartek, 4 października 2012

Zayn cz. 5

Zayn nie wiedział o co chodzi. Nie odbierałaś telefonów, nie odpisywałaś na smsy, nie chodziłaś do szkoły. Malik bardzo cierpiał z tego powodu, coś go do ciebie ciągnęło. Jakby jego własny duch mówił mu na ucho co ma robić. Zmienił się, i to bardzo. Z wyglądu buntownik, łamiący zasady chłopak ze swoimi upodobaniami ale w środku to nie był ten sam człowiek. Nie można sądzić ludzi po okładce. Ten mulant to doskonały przykład.
Gdy następnego dnia znów nie było cię w szkole, Malik nie wytrzymał i zerwał się z lekcji by pójść do ciebie do domu. Obiecał sobie że już nie będzie zaniedbywał szkoły ale to dzięki tobie przekonał się co to znaczy być zakochanym. Gdy był pod twoim domem zaczął agresywnie pukać w drzwi. Nikt mu nie otwierał przez dobre parę minut jednak w pewnym momencie klamka ruszyła się a w szczelinie między drzwiami a ścianą można było dostrzec ciemne włosy i błyszczące, piwne oczy należące do obiektu westchnień mulanta.
- Czego tu chcesz?- spytałaś bez radości w głosie.
Nie takiego powitania Malik się spodziewał.
- Porozmawiać- mruknął ani razu nie odrywając od ciebie oczu.
- Nie mamy o czym Malik- krzykneła a w jej oczach było widać łzy.
Już chciałaś zamknąć drzwi ale Zayn wstawił w szczelinę nogę tak bys nie mogła zatrzasnąć ich w wyniku czego jego noga została przygnieciona drzwiami. Syknął z bólu łapiąc się za kostkę.
- Nic ci nie jest?- krzyknęłaś z przerażeniem podbiegając do bruneta.
 Jednak chłopak nie odpowiedział. Pierwszy raz widziałaś jak z oczu Zayna poleciało kilka samotnych łez. Nie mogłaś dłużej udawać. Kochałaś Zayna i martwiłas się o niego. Pomogłaś mu wejść do twojego domu. Chłopak pośpiesznie usiadł na kanapie a ty pobiegłaś po łód. Gdy widziałaś cierpiącego Malika chciało ci się płakać. A teraz miałaś jeszc ze świadomość tego że to ty go tak zraniłaś. Fizycznie i psychicznie.
- Dlaczego tak się zachowujesz?- spytał gdy ból powoli ustawał.
- Zayn, nie znoszę gdy ktoś kłámie a to co powiedziałeś w szkole uznaje za kłamstwo. 
Zdezorientowana mina Zayna kompletnie wytrąciła cię z równowagi.
- Nie mów że nic o tym nei wiesz!- krzyknęłaś
- Ale o czym [T.I]?- szepnął

Przepraszam że taki krótki ale dzwonek jest paaa

6 komentarzy:

  1. Świetny :* Mam nadzieje, że niedługo dodasz kolejną część :)

    Zapraszamy do komentowania i głosowania:
    http://my-imagines-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna cześć ;)
    Mam nadzieje, że niedługo dodasz nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co za tajemnicza końcówka! Świetny imagin

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetne to , napisz czesc 6 błagam cie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne ! :O ♥ czekam z niecierpliwością na kolejną część :)
    +zapraszam zainteresowanych na mojego bloga memories-imagines.blogspot.com
    Pozdrawiam cieplutko, Kasia xoxo

    OdpowiedzUsuń