Chłopak o niebieskich oczach i blond włosach przemierzał centrum handlowe- znowu. Jak zawsze stałaś w sklepie z odzieżą męską, przy kasie i obserwowałaś coraz to nowych klientów. Nawet nie zorientowałaś się jak obiekt twoich westchnień wszedł do sklepu w którym pracowałaś i zaczął rozglądać sie w poszukiwaniu jakiejś nowej rzeczy. Korzystając z okazji wolnym ruchem podeszłaś do chłopaka.
- Mogę w czymś pomóc?- spytałaś uśmiechając się lekko.
Blondyn zlustrował cię z góry na dół.
- Potrzebuje bluzki- zaśmiał się cicho co nie uszło twojej uwadze.
Nie zważając na jego zachowanie podeszłaś do jednej z półek i zaczęłaś przeglądać jej zawartość. W końcu natrafiłaś na twoim zdaniem idealną bluzkę dla niebieskookiego.
- Przemierz tą- powiedziałaś wkładając mu w dłonie ubranie.
- Dzięki- szepnął kierując sie do szatni. Gdy zniknął za jedną z kotar znów zrobiło się jakoś tak pusto w sklepie.
Stałaś przy kasie spoglądając na blondyna który przeglądał się w lustrze. Koszulka która mu dałaś świetnie podkreślała jego dobrze wyrzeźbioną sylwetkę.
- Pasuje idealnie- powiedziałaś
- Naprawdę?- uniósł kącik ust ku górze.
Kiwnęłaś głową i spojrzałaś na zegar. Za parę minut kończyła się twoja zmiana. Zaczęłaś stukać palcami o blat przy którym stałaś. Po chwili chłopak podszedł do ciebie i zapłacił za bluzkę.
- Jestem Niall- powiedział wyciągając pieniądze.
- [T.I]- odpowiedziałaś patrząc na niego.
- Długo tu już pracujesz?- spytał dość miłym tonem.
- Bardzo długo- uśmiechnęłaś się i zapakowałaś zakupioną przez niego rzecz do torebki foliowej.
Nagle usłyszałaś huk dochodzący z przebieralni.
- Przepraszam musze iść- mruknęłaś
Jak najszybciej oddaliłaś się od kasy i poszłaś w kierunku całego zamieszania. Widok przewróconego wieszaka z ubraniami kompletnie wyprowadził cię z równowagi.
Po sprzątnięciu całego bałaganu ponownie poszłaś w kierunku kas. Chłopaka już nie było jednak na blacie dostrzegłaś niewielki skrawek papieru. Wzięłaś kartkę do rąk.
"To mój numer. Zadzwoń. Niall"
Następne "słowo" to rząd cyfr.
- Niall- powtórzyłaś uśmiechając się sama do siebie.
***
Będąc w domu długo myslałaś nad tym czy zadzwonić do nieznajomego czy też nie. W sumie to go już trochę znałaś. Nie namyślając się dłużej wpisałaś liczby do swojej komórki i zadzwoniłaś pod wskazany numer. Po chwili chłopak odebrał.
- Halo?- usłyszałaś jego melodyjny głos.
- Cześć, tu [T.I]- powiedziałaś jednak zdając sobie sprawę ze nie zna twojego imienia dokończyłaś- pracuje w sklepie w centrum handlowym
- A, cześć [T.I]- blondyn od razu sobie przypomniał- no tak, zostawiłem ci karteczkę byś zadzwoniła. Pokiwałaś twierdząco głową jednak po paru minutach zorientowałaś się ze on cię nie widzi. Uderzyłaś się w czoło robiąc tak zwanego "face palma" i wróciłaś do konwersacji.
- Chciałabyś może gdzieś wyjść? Na przykład do kawiarni- spytał.
- Chętnie- odpowiedziałaś radośnie.
- Dobrze, przyślij mi swój adres to po ciebie wpadnę.
- Jasne, do zobaczenia.
Nie minęło wiele minut a chłopak stał pod drzwiami twojego domu, co więcej, miał w ręku kwiaty Wręczył je tobie i poszliście coś zjeść.
***
Od waszego pierwszego spotkania minęło już dobre parę miesięcy. Nadal utrzymujecie ze sobą kontakt. Pewnego razu Niall zadzwonił do ciebie cały roztrzęsiony.- [T.I]- mówił zapłakanym glosem- mogłabyś do mnie przyjść?- spytał.
- Jasne, zaraz będę- powiedziałaś szybko i się rozłączyłaś. Zwolniłaś sie z pracy i pobiegłaś w stronę domu Nialla. Zapukałaś pare razy w drzwi od jego mieszkania. Nie czekałaś zbyt długo aby ktoś ci otworzył. Horan ruchem dłoni zaprosił cię do środka. Miał podkrążone włosy i włosy w nieładzie. Runęłaś na kanapę trochę zmęczona ale w pełni przygotowana na rozmowę z Irlandczykiem.
- Dlaczego zerwanie tak bardzo boli?- z jego oczu zaczęło skapywać coraz więcej łez.
Usiadł koło ciebie i mocno cię przytulił. Pogłaskałaś jego włosy.
- Jestem przy tobie, pamiętaj- szepnęłaś.
Chłopak na chwilę si od ciebie odsunął i spojrzał ci w oczy.
- Dobrze mieć taką przyjaciółkę jak ty [T.I]- powiedział i pociągnął nosem.
Właśnie, tylko przyjaciółkę.
Prawda bolała ale o to chyba chodzi w miłości. Niall nigdy cię nie pokocha, wiedziałaś o tym. Ciężko było sobie to uświadomić. Blondyn co chwilę widywał sie z innymi dziewczynami. Cierpiałaś. Inaczej tego nie można określić. Chciałaś, umrzeć? Tak to chyba tego pragnęłaś od paru dni albo raczej tygodni. Pragnęłaś szczęścia, którego chyba nie mogłaś znaleść na Ziemi. Nie teraz.
Późnym popołudniem wreście zeszłaś z łóżka i postanowiłaś wyjść na miasto. Od paru dni ciągle przesiadywałaś w swoim mieszkaniu kompletnie się załamując. Nie tego chciałaś od życia. Wolnym krokiem chodziłaś po ulicach Londynu. Wszyscy strasznie się śpieszyli, co chwilę byłaś postrącana przez ludzi w garniturach którzy prawdopodobnie szli na jakieś ważne spotkanie. Cały ten świat był dla ciebie dosć dziwny, nie dla ciebie. Postanowiłaś pójść do Nialla. Co prawda widzieliście się wczoraj ale to dla ciebie było za mało. Powoli doszłaś do domu Horana. Jak zawsze zadbany mały ogród. Zapukałaś do drzwi. Po chwili ujrzałaś głowę blondyna wystającą z pomiędzy drzwi i ściany.
- O cześć [T.I]. Co tu robisz?- spytał zdezorientowany.
- Przyszłam do ciebie, mogę wejść?- uśmiechnęłaś się lekko.
- Wiesz, jestem bardzo zajęty- powiedział cicho.
Kochanie kto przyszedł?- usłyszałaś kobiecy głos dochodzący z domu Nialla.
- Zajęty tak?- rzuciłaś i odwróciłaś się na pięcie.
- [T.I]- krzyknął ale ty nie zaszczyciłaś go spojrzeniem. Po prostu odbiegłaś.
Czy przez to można nazwać cię tchórzem?
Zabolało. Niall Horan właśnie złamał ci serce. Może to dziwne lub nie ale zdałaś sobie sprawę że nie potrzebują cię tu. Nikt cię nie potrzebuje.
Piszę ten list w moim pokoju w którym muszę zostawić tyle wspomnień związanych z tobą. Tych dobrych oraz tych złych. Jest bardzo wcześnie, pewnie jeszcze śpisz. Pamiętasz jak razem leżeliśmy w twoim ogrodzie i obserwowaliśmy chmury? Co chwilę śmiałeś się z kształtu jaki właśnie przybrały. Wtedy mogłam powiedzieć, że byliśmy najlepszymi przyjaciółmi na świecie. No właśnie, wtedy. Coś się zmieniło Niall. Nie wiem czy to ja jestem inna czy ty, ale musze ci powiedzieć jedno przed moją śmiercią. Zraniłeś mnie. Naprawde to zrobiłeś Niall a wiesz jak ciężko tego dokonać. Czuję teraz tą niesamowitą pustkę. Wiem że będzie mi ona jeszcze towarzyszyła przez parę następnych minut. Może to niesprawiedliwe że piszę tu o tym ale nie mogę inaczej. Nie mogę ci tego powiedzieć prosto w twarz wiedząc że układasz sobie właśnie życie z kimś innym Niall. To boli, wiesz? Tak okropnie boli. Próbuje właśnie uniknąć spotkania z tobą. Możesz teraz pomyśleć ze jestem tchórzem. Nie obrażę się za to. Nie gdy bedę daleko od ciebie. Powiem ci teraz coś czego nie mogłabym ci powiedzieć w naszej codziennej rozmowie. Zakochałam się w tobie. Tak cholernie cię kochałam. No właśnie, kochałam. Nie myśl że gdybym tu pozostała coś by sie zmieniło. Tak samo kochałabym cię ukrycie i tak samo ty byś o tym nie wiedział. Znalazłbyś sobie lepszą i z całego serca ci tego życzę. Byś odnalazł szczęście. Może to głupie ale teraz sie z tobą pożegnam. Już na zawsze. Będę cię obserwować, tam z góry. Tam gdzie patrzyliśmy gdy byliśmy sami w twoim ogrodzie. Proszę nie płacz za mną, bo wiesz że nienawidze gdy płaczesz. Kocham cię
Twoja [T.I].
I pomyśleć, że do ostatniej chwili miałaś nadzieję na lepsze życie. Nawet po tym gdy zrobiłaś na ręcę parę kresek nożem. Tak, nożem. Nie chciałaś mieć powolnej śmierci. Chciałaś zginąć szybko i bezboleśnie. Zawsze tego pragnęłaś ale nie wiedziałaś że to musiało nadejść tak niespodziewanie. Jakby z jednego dnia na drugi zniszczyło się całe życie. Jednak jak miałaś żyć w świecie w którym cierpiałaś jak nikt inny? No właśnie, jak?
***
Tak jak obiecałaś, obserwowałaś blondyna z góry. Widziałaś że parę razy jakby niedowierzając czyta twój list specjalnie napisany dla niego. Zostawiłaś go w miejscu w którym tylko Niall mógł go znaleść. To było wasze wspólne miejsce. Widziałaś jego łzy i gorzki krzyk. Nie chciałaś tego słyszeć ale co mogłaś zrobić? Nie chciałaś by cierpiał. Nie tak. Widziałaś jak z dnia na dzień mizernieje w oczach. Jak staje się coraz bardziej blady i chudszy. Nic nie jadł. Chodził po mieszkaniu, płakał. Godzinami przesiadywał nad twoją trumną zakopana już w ziemi. Mowił sam do siebie, a raczej do ciebie. Słyszałaś każde jego slowo, każdy jego szept i każdy jego krzyk. Też cię kochał. Nie dostrzegłaś tego, dopiero teraz ci o tym mówił. Tęskniłaś za jego dotykiem. Kiedyś powiedział że do ciebie już niedługo przyjdzie. Że będziecie szczęśliwi razem. Nigdy nie znalazł tej prawdziwej miłości. Nie mógł jej znaleść bo ciągle o tobie myślał. Będziesz na niego czekać wieczność, tyle ci jeszcze pozostało.Zranione miłością serca krzyczą jak szalone. A pośród ciszy, w mękach kona człowiek
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału ale czekam na wasze opinie. Następny będzie z Lou :)
NIGDY więcej nie pisz takich smutnych ok? Jak bym nie umarła był by fajniejszy xd Nie twierdze że teraz jest głupi czy coś. Już nie moge sie doczkać kolejnego ;P xd
OdpowiedzUsuńAle w sensie ze nie lubisz smutnych czy ze zle go napisalam?
UsuńŻe nie lubie smutnych. Broń Boże superr napisałaś xd
UsuńProsze przed napisaniem imaginu pisz czy jest "wesoły" czy to "wyciskacz łez" ok?
Usuńokay następnym razem tak zrobię i wybacz ze musiałaś przeze mnie płakać :D
UsuńWybaczam ci xd ;*
Usuńchyba pierwszy imagin, na który trafiłam, opisujący coś smutnego, a nie wielką i niespodziewaną miłość dziewczyny i któregoś z One Direction. podoba mi się! :D
OdpowiedzUsuń+ zapraszam na drugi rozdział na http://now-give-me-everything.blogspot.com (;
Dzieki :p bedzie tego wiecej chyba
UsuńOmg. To jest... Brak słów. W tej chwili spływają mi łzy po policzkach. Świetne. :D
OdpowiedzUsuńDzieki, naprawde doceniam twoja opinie i ciesze sie że imagin wywarł na tobie takie wrazenie
UsuńJeny chcesz żebym się tu zdołowała do końca ? No ,ale obiektywnie oceniając to imagin naprawdę fajny :)Bardzo lubię twój styl pisania ! Następny proszę weselszy bo tu w depresję popadnę :D
OdpowiedzUsuńHah tego bym nie chciala wiec nastepny bedzie,wesoly :)
UsuńKurczę...nie za bardzo lubię smutne imaginy, ale ten jest spoko : )
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następny będzie wesolutki : 33 Biedny Niall : ( Aż się płakać chce : P Szkoda, że ona dopiero później dowiedziała się o tym, że on ją kocha ...
Mam nadzieję, że skomentujesz / zaobserwujesz mojego bloga : D Właśnie pojawił się u mnie nowy imagin z Zayn'em : ) : DD
http://fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/
bardzo dziękuje :* Oczywiście że wejde i skomentuje :) obraz zaobserwuje
Usuńplacze . On jest taki sliczny, slodki . *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedyk. :* Rozdział jest zajebisty. :D Popłakałam się. Kocham Cię i twoje imaginy! <3 Pisz dalej i wpadnij na mojego bloga. :)
OdpowiedzUsuń