środa, 26 września 2012

Zayn cz3

Niechętnie oderwałaś się od bruneta. Odsunął się trochę od ciebie robiąc między wami mały odstęp i uśmiechając się seksownie, położył się na kanapie. Patrzyłaś na jego brązowe tęczówki do czasu gdy nie zasłonił ich powiekami. Lekko mrużąc oczy spoglądał na ciebie. Powstrzymywałaś się przed rzuceniem się na jego muskularne ciało. Z trudem ci to wychodziło ale dawałaś radę. Czułaś jak ci się przygląda co dość cię krępowało. Postanowiłaś nie pokazywać mu że czujesz iż na ciebie patrzy i powoli zaczęłaś wyjmować książki oraz zeszyty. Otworzyłaś jeden z nich kompletnie nie wiedząc od jakiego przedmiotu. To wszystko przez Zayna. Chłopak widząc że szykujesz już książki wstał na chwilę by zrzucić jje ze stołu i ponownie położył się na kanapie.
- Zwariowałeś?- syknęłaś widząc porozwalane książki na dywanie, niektóre źle wylądowały się zgięły się kartki.
- Tak jakby- mruknął podkładając ręce pod głowę.
Zdezorientowana posłałaś mu wrogie spojrzenie i zaczęłaś zbierać porozwalane rzeczy. Byłaś trochę zła na mulanta ale spoglądając na niego cała złość się rozpłynęła. Uśmiechnęłaś się promiennie układając wszystkie książki na stół.
- Masz szybkie zmiany nastroju- zauważył Malik zmieniając pozycję z poziomej na pionową.
- Masz rację- potrząsnęłaś głową zgadzając się z nim- a więc zacznijmy od matematyki- uśmiechnęłaś się szerzej widząc reakcję twojego towarzysza.
- Musimy?- spytał z grymasem.
- No chyba po to tu przyszedłeś- roześmiałaś się.
Nie zauważyłaś jednak że chłopak nie zgodził się z twoim stwierdzeniem chcąc złapać cię za rękę niechcący uderzył się w kant stołu.
- Ała- zaczął rozcierać dłoń.
- Nic się nie stało? - spytałaś z przerażoną miną. Złapałaś go lekko za dłoń i zaczęłaś oglądać ją lekko przerażona.
Podczas tej czynności Zayn nie spuszczał cię z oczu. Z wielką dokładnością po raz kolejny lustrował twoją twarz zapamiętując każdy szczegół. Odrywając wzrok od jego ręki przeniosłaś go na twarz Malika i zauważyłaś że cię bacznie obserwuje. Byliście tak blisko siebie ale jak zawsze spanikowałaś.
- Wracajmy do lekcji- szepnęłaś puszczając jego dłoń i uciekając wzrokiem na książki.
Poczułaś jak twoje serce wali w twojej piersi a na policzki wkradają się rumieńce czerwieńsze niż zazwyczaj. Zasłoniłaś twarz włosami i podyktowałaś następne pytanie. Widziałaś zawiedzioną minę chłopaka gdy odsunęłaś się od niego.
Późnym wieczorem skończyliście pracę domową. Wyglądając przez okno stwierdziłaś że Zayn nie powinien tak późno wracać do domu dlatego postanowiłaś że zostanie u ciebie. Wprawdzie twoja sypialnia była dość przestrzenna i ogólnie mieszkanie nie należało do najmniejszych więc spokojnie mógł zostać. Bez namysłu zgodził się tłumacząc się przy tym że nie chciałby zostać porwany co cię bardzo rozśmieszyło. Był tylko jeden problem, gdy zaproponowałaś mu by spał na kanapie zaczął się temu sprzeciwiać mówiąc że będzie mu niewygodnie. Po paru minutach sprzeczki odpuścił. Dałaś mu poduszkę i kołdrę. Wykończona poszłaś do sypialni i położyłaś się na łóżku. Z myślą że sam Zayn Malik jest w twoim domu, zasnęłaś.
Obudziły cię głośne grzmoty. Od  lat bałaś się burzy ale tym razem to było coś gorszego. Krople deszczu obijały sie o rynny i twoje okno po czym spływały po nim. Co chwilę błyskało i grzmiało. Nakryłaś się kołdrą po sam czubek nosa jednak i tak nie mogłaś zasnąć. Po kolejnym donośnym dźwięku wstałaś szybko z łóżka i pobiegłaś do salonu co chwilę potykając się o własne nogi.
- Zayn- szturchnęłaś lekko chłopaka jednak ten się nawet nie poruszył.- Zayn- krzyknęłaś głosniej i tym razem zaczął coś mamrotać. Widząc jego zaspaną twarz na moment zapomniałaś co się dzieje na dworzu. Słysząc kolejny grzmot aż  podskoczyłaś.
- Zayn proszę obudź się- głośno poprosiłaś tak że brunet wstał od razu.
- Co się dzieje?- spytał przecierając oczy.
- Boję się burzy- szepnęłaś zawstydzona- możesz do mnie przyjść?
Pokiwał twierdząco głową nadal śpiący i wstał podążając za tobą do pokoju. Położyłaś się na łóżku a ten zajął miejsce koło ciebie przykrywając was kołdrą. Objął cię ramieniem a ty wtuliłaś się w jego nagi tors.
- Nie bój się, jestem tu- szepnął ci do ucha przyprawiając cię o dreszcze.
Jakimś cudem po chwili usnęłaś. Do tej pory chłopak patrzył na ciebie nie mrużac nawet oka. Chciał żebys była bezpieczna. Gdy już usnęłaś pocałował cię w kącik ust.
- Nawet nie wiesz jak ważna dla mnie jesteś- mruknął zasypiając.

Witajcie!! Na waszą prośbę cz.3. Napiszę może jeszcze cz.4 i to bd koniec chyba ze ktoś chce więcej. I jak wam się podoba?

7 komentarzy:

  1. nawet mi się nie waż kończyć a 4...ja chcę więcej...to jest cudowne <3 MASZ TALENT <3 :3

    OdpowiedzUsuń
  2. i want mohhhhr!!!! :)) zapraszam; http://el-amor-siempre-nos-muestra-el-camino.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuuu !!Ten imagin jest cudowny! :* Z niecierpliwoscia czekam na kolejna czesc:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko spróbuj zakończyć 4 częścią to cię znajdę *O*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny! Ja już chcę 4 część ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chce kolejną :D To jest genialne <3
    Pomysł mi się straszni podoba :) Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Chce częśc 4,
    potem 5, 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 24... 39 40 41 42 44 ... 69 . I tu juz możesz to zakończyć ;d

    OdpowiedzUsuń