piątek, 21 września 2012

Zayn cz.2

Kolejny dzień, kolejna ponura rzeczywistość. Jak zawsze poranek minął dość sprawnie. Pobudka, ubranie się i mycie, śniadanie no i szkoła. Męcząc się z torbą w której było bardzo dużo książek biegłaś do szkoły. Było parę minut po ósmej gdy wbiegłaś do szkoły. W tym samym momencie z twojej torby wyleciało kilka zeszytów i książek lądując z hukiem na podłodze.
- Ale z ciebie pierdoła [T.I]- mówiłaś do siebie klękając na ziemi.
Usłyszałaś śmiech za sobą. Sprawnym ruchem odwróciłaś głowę dostrzegając smukłą sylwetkę w drzwiach. Stał tam oparty o framugę drzwi i najzwyczajniej śmiał się z ciebie.
- Taka dobra uczennica i nie na zajęciach- zrobił krok w twoją stronę nadal patrząc na twoje tęczówki- Co na tym świecie się dzieje- parsknął śmiechem podał ci zeszyt znajdujący się koło jego nogi.
- Zayn Malik jeszcze przychodzi do szkoły? Myślałam że tylko czasami tu wpadasz- uśmiechnęłaś się koślawo odbierając mu zeszyt.
- W dawnym życiu [T.I]- mruknął.
Staliście tak parę minut na korytarzu szkolnym patrząc sobie w oczy a ty w pewnym momencie  zakochałaś się w nim. Tak po prostu. Podobno mówią że miłość przychodzi niespodziewanie.
Gdy poczułaś że rumieńce wkradają się na twoją twarz zasłoniłaś policzki włosami i odwróciłaś sie na pięcie.
- Musimy iść na lekcję- powiedziałaś cicho i ruszyłaś w kierunku sali od polskiego.
Chłopak podążał za tobą, a gdy wszedł z toba do klasy oczy wszystkich były skierowane na was. Zwykle nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Zdezorientowana nagłym zainteresowaniem usiadłaś do ławki i spojrzałaś na okno. Właśnie pierwszoklasiści wyszli na dwór i bawili się na placu zabaw.
- Oni to mają łatwe życie- szepnęłaś i wyjęłaś książki.
Nadal czułaś wzrok wszystkich na sobie i przeszywające spojrzenie Malika. Odwróciłaś głowę w kierunku gdzie siedział a ten tylko uśmiechnął się do ciebie i mrugnął. Całkowicie namieszał ci w głowie.
Na przerwie chłopak zaproponował wspólne wyjście na obiad do kawiarenki naprzeciwko szkoły. Bez wachania zgodziłaś się. Nadal czułaś motyli w brzuchu spowodowane mulantem.
Usiedliście przy jednym ze stolików.
- Wdech, wydech, wdech, wydech- powtarzałaś w myślach.
- Pomyślałem że może przyszedłbym do ciebie dziś i odrobilibyśmy razem lekcje- powiedział ocierając ręce o siebie.
Pokiwałaś twierdząco głową lekko się uśmiechając.
- To fajnie, a więc co zamawiasz?- spytał
- Tylko naleśniki, jestem trochę głodna- powiedziałaś wyjmując pieniądze.
- Co ty zwariowałaś? Ja zapłacę- odparł lekko oburzony.
- Nie trzeba.
- Ale ja chce.
Ostatecznie odpuściłaś. W końcu jak można odmówić takiemu chłopakowi?
Wyszliście z budynku caly czas się śmiejąc.
- To do zobaczenia po lekcjach- krzyknął znikając w jednej z sal.
Tym razem lekcje mieliście oddzielnie ale wiedziałaś że dasz sobie radę.
- [T.I] poczekaj- ktoś zaczął cie wołać, ale to nie był głos Malika więc postanowiłaś się nie zatrzymywać, jednak dziewczyna dogoniła cie.
- Cześć- powiedziała.
Rozpoznałaś tą twarz. Była to jedna z tych plastików.
- Przyjaźnisz sie teraz z Zaynem tak?- spytała lecz nawet nie dała ci odpowiedzieć bo zaczęła mówić dalej- chciałabym cię tylko ostrzec że on tylko cię przeleci i zostawi, uwierz mi, nie masz co na niego liczyć.
- Warto wiedzieć a teraz sory ale śpieszę się na lekcje- syknęłaś udając że nie przejęłaś się jej słowami. Jednak one cię trochę dotknęły. Nie ufałaś jej a co dopiero nie wierzyłaś ale co jeśli to prawda? Ludzie z dnia na dzień się tak bardzo nie zmieniają.
Po lekcjach czekałaś na bruneta pod szkołą. Chłopak wybiegł ze szkoły.
- Idziemy?- spytał dysząc.
Ruszyłaś w stron domu. 
- Co się tak śpieszyłeś?- uniosłaś brwi.
- Pan po lekcji mnie zatrzymał i bałem sie ze pójdziesz do domu- odpowiedział dotrzymując ci kroku.
- Nie poszłabym bez ciebie, dotrzymuje słowa. Ale skoro już jesteś rozbiegany to lekki truchcik nie zaszkodzi- wystawiłaś mu język i pobiegłaś do domu.
- To nie był trucht- krzyknął chłopak pod drzwiami do twojego domu padając ze zmęczenia na podłogę.
- Oj nie gniewaj się- pomogłaś mu wstać- położysz się u mnie w salonie.
- Dzięki Bogu- krzyknął wbiegając do domu
Zaśmiałaś się i podążyłaś za nim.
- Ale kondycje to ty masz słabą.
- Może trochę- położył się na kanapie wcześniej rzucając torbę na stolik.
- Dobra zabieramy sie do lekcji.
- Daj mi trochę odpocząć.
- Nie ma mowy- byłaś nieugięta jednak pod jego wzrokiem rozpłynęłaś się i dałaś mu chwilę czasu.
- Dziękuje- przytulił się do ciebie.
Szczerze w tamtym momencie osunęłabyś się na ziemie gdyby nie silne ręce bruneta.
No i co ten chłopak zrobi z moim życiem?- pomyślałaś napawiając się zapachem Malika

Witajcie!! Przepraszam ale szkoła mnie wykończy i nie mogłam napisać kolejnej części ale teraz mamy weekend wiec dodam parę następnych imaginów jeśli zdąże. Ktoś chce 3 cz tego imagina?

10 komentarzy:

  1. Cudowny! Ja chcę jak najszybciej 3 część! Najlepiej jeszcze dziś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdaze a teraz jestem na phonie, jutro napisze :) a dzis mnie jeszcze czekaja lekcje i nauka :/

      Usuń
  2. Kocham Zayna <3 Świetny <3 Zapraszam do mnie: http://el-amor-siempre-nos-muestra-el-camino.blogspot.com/ Opowiadanie o One Direction właśnie wystartowało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce ja chce ja napewno chce !
    Zapraszam do mnie, własnie zaczelam pisac opowidanie, tez z Zayn'em . ;D
    www.imaginy-o-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. KOchana ty się jeszcze pytasz czy chcemy ?! Ja napewno chce i już nie mogę się doczekać <333
    Co do tej 3 części to fenomenalna ! :D Skąd ty bierzesz tak cudne pomysły ? ;> Czekam na nn i zapraszam w między czasie na nn na:
    4ever-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. aww :3 ja chcę kolejną część bo nie mogę się doczekać :) xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybciutko trzecią część chcę :D

    OdpowiedzUsuń