poniedziałek, 4 czerwca 2012

Louis

Stałaś przed domem dziecka zaciągając się papierosem. Za każdym razem gdy miałaś troche spokoju wracały wspomnienia związane z twoimi rodzicami. Gdy miałaś pięć lat oddali cię do przytułku. Nie chcieli juz cię. Zostałaś sama i przez pare lat te przykre wspomniania niszczyły cię od srodka. Zaciagnęłaś się znów papierosem gdy usłyszałaś męski głos.
- nie pal- odwróciłaś sie i napotkałaś pare szarych oczu.
- Odwal się Lou- syknęłaś wyżucając papierosa i przydeptując go.
- Skąd wiesz jak amm na imie? - spytał unosząc lekko brwi.
- Myślisz że dziewczyna z domu dziecka nie zna tak sławnego zespołu jak wy?- skrzyżowałaś ręce na klatce piersiowej.
- Nie wiedziałem ze jesteś stąd- wskazał na budynek i spojrzał na ciebie przepraszającym wzrokiem
- Daruj sobie- już chciałaś odejść ale chłopak położył dłoń na twoim ramieniu.
- Dlaczego nie chcesz pokazać prawdziwej siebie?- spojrzał na ciebie z żalem w oczach- Wiem że ty tylko udajesz taką twardą. - spojrzałaś na niego zdezorientowanym wzrokiem
- Nic o mnie nie wiesz- krzyknęłaś zaciskając oczy by żadna łza z nich się nie wydostała.
- Tylko tak ci sie zdaje- złapał cie za podbródek i lekko podniósł twoją twarz.
Wtedy wybuchłaś płaczem. Nikt jeszcze z tobą tak nie rozmawiał. Nikt nie chciał z tobą rozmawiać. Chłopak cię mocno przytulił. Tego właśnie potrzebowałaś, bliskości drugiej osoby. Uśmiechnęłaś się lekko przez płacz i powiedziałaś cicho " dziękuje".
- nie ma za co- odpowiedzaił chłopak również szeptem
Po chwili oderwałaś sie od niego i przetarłaś oko
- Masz ochote gdzieś się przejsć?- spytał chłopak podając ci rękę.
- Jasne- odpowiedziałaś z usmiechem.
Po raz pierwszy w tak krótkim czasie poznałaś chłopaka, do tego tak sławnego i ładnego.
- Gdzie idziemy - spojrzałaś na Tomlinsona zdezorientowanym wzrokiem.
- nie marudź i chodx- pociągnął cię za dłoń i usmiechnął sie zniewalająco.
Pokiwałaś twierdząco głową jakby przekonać samą siebie by mu zaufać.
Po chwili znaleźliscie się na niewielkiej polanie.
- Co my tu robimy?- usiadłaś na trawie przyglądając się Lou.
Usiadł koło ciebie i popatrzył w niebo.
- Od pewnego czasu cię obserwowałem ale dzis dopiero odważyłem sie do ciebie cos powiedzieć- przymrużył oczy przez promienie słoneczne i katem oka zaczął na ciebie spoglądać.
- Dlaczego akurat do mnie?- spytałaś nie rozumiejąc jego wypowiedzi.
- Bo ... bo mi sie spodobałaś- odpowiedział jąkając się.
Złapał twoją dość małą dłoń i spojrzał ci prosto w oczy.
- Louis Tomlinson zakochał sie w dziewczynie z domu dziecka. Już widzę te nagłówki gazet- prychnęłaś odwracając głowę. Wiedziałaś że jeżeli spojrzysz w jego oczy z tak bliskiej odległości zapomnisz takze oo zaufaniu a narazie nie ufałaś Lou. Było na to za wcześnie. Wstałaś z trawy i odeszłaś bez jakiegokolwiek słowa pożegnania.
Nastepne dni były bardzo uciążliwe. Louis przychodził do domu dziecka, przychodził do twojej szkoły, zostawiał kwiaty i inne prezenty. Bardzo się starał ale ty tego nie chciałaś. Moze sie bałaś? Jednak to on zajmował twoje wszystkie myśli. W nocy nie mogłaś spać. Byłaś zła na siebie za odtrącenie go.
Pewnego wieczoru usłyszałaś krzyki dochodzące z podwórka. Podniosłaś sie z łóżka i wyjrzałas przez okno.
- Louis co ty tu robisz?- krzyknęłaś
- [T.I] proszę zejdź- usłyszalaś w jego głosie smutek.
Założyłaś na siebie jakąś bluze i zeszłaś po schodach tak by nikogo nie obudzić. Wyszłaś z budynku szukając wzrokiem chłopaka jednak przez ciemność panującą na dworze nic nie widziałaś. Po chwili poczułaś silną dłoń która spoczeła na twoim ramieniu. Odwróciłaś sie. Zobaczyłaś go, Louisa, ale to nie był ten sam chłopak co pare dni temu. Nie uśmiechał się, nie widziałaś w jego oczach tych samych iskierek radości, widziałaś za to ból, smutek, strach.
- [T.I] powiedz co tak naprawdę do mnie czujesz- powiedział nie przystając na żadnym słowie.
Zawachałaś się przed odpowiedzią.
- A co jeśli powiem że tamtego dnia namieszałeś mi w głowie?- spytałaś unosząc kąciki ust i wspinajac się na palcach.
Z minuty na minutę twarz szatyna rozjaśniła się. Louis położył swój palec na twoim policzku i zaczął po nim jeździć. Po chwili wasze usta sie spotkały. Jeszcze nigdy nie doswiadczyłaś takiego uczucia.
Po paru miesiącach wyprowadziłaś sie z domu dziecka i zamieszkałaś z Lou. Tworzycie szczęśliwą pare.

Przepraszam ale nie mg napisać nic więcej jutro cos napisze. prosze o komentarze. I piście z kim chcecie i jaki smutny/ wesoły. :)

7 komentarzy:

  1. Aaa, świetny ♥ Tym bardziej, że z Lou ♥ xd. Pisz więcej czekam ♥
    + wpadnij do mnie :3 http://magiclife-magiazycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okay dzieki i wpadne jak wroce ze szkoly bo teraz na phonie :)

      Usuń
  2. Świetne! Czekam na nowy. Ten imagine był taki piękny... "Dlaczego nie chcesz pokazać pradziwej siebie?" cuuuudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo ! Świetny ! Genialny i wgl :D Bardzo mi się podoba nie mogę się już doczekać kolejnego :) Może zrobisz z Liam'em ? :> Zapraszam do mnie :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. twoje życzenie jest dla mnie rozkazem :D napewno wejdę

      Usuń
    2. ;* Jak i dla mnie :D

      Usuń
    3. A jaki bys wolala smutny czy wesoly?

      Usuń