sobota, 17 listopada 2012

Louis

Jestem shipperką Larrego i Zialla i zastanawiam się o jakim bromance napisać. Wybierzcie. Chciałabym was poinformować o czymś co mnie w jakiś sposób uraziło. Pisze tu imaginy i naprawdę się staram, ostatnio zauważyłam imagin na innym przypadkowym blogu na który weszłam. Był  praktycznie taki sam jak mój! Może pozmieniała trochę słów ale naprawdę  głupio widzieć swój imagin na innej stronie. PROSZĘ ŻEBYŚCIE NIE KOPIOWALI MOICH IMAGINÓW oczywiście nie oskarżam was o nic ale no trochę sie zdenerwowałam.
Imagin Z dedykacją dla P@ul@


Czyż to nie piękne że osoba którą się kocha może być blisko ciebie? Możesz witać ją codziennie z uśmiechem na ustach, możesz z nią rozmawiać patrząc jej prosto w oczy, możesz z nią sie śmiac z zaistniałych sytuacji które razem przeżyliście. Bez wątpienia to rzecz godna szacunku. W koncu nie zawsze się zdarza że przyjaciele mogą być blisko siebie. No właśnie ty byłaś jedną z tych które tęsknią za swoją drugą połówką. W tym przypadku był to Louis. Co noc wspominasz swojego przyjaciela, Tomlinsona. Jego grzywka kiedyś opadająca mu na czoło, teraz jest postawiona do góry tak jak u Zayna, który jest jego przyjacielem, jego uśmiech nigdy się nie zmienił i nie zmieni, zawsze będzie szczery, głos jest bardziej głęboki jak u dorosłego mężczyzny którym stał się brunet, jesteś pewna że teraz byś go nie rozpoznała. Skąd tyle o nim wiesz? O tym jak teraz wygląda, jak się uśmiecha, jak mówi? Proste. Lou jest na okładkach wszystkich magazynów które kupujesz, występuje w telewizji, udziela wywiadów, podróżuje po całym kraju. Mogłabyś rzec że cię prześladuje ale jak to możliwe skoro nawet już tu nie mieszka?  Pamiętasz jak się wyprowadzał. Dostał szanse i nie mogłaś pozwolić by ją stracił. Teraz jest piosenkarzem, w jego życiu nie ma miejsca dla ciebie.
Z uśmiechem przeglądałaś wasze zdjęcia, które zostawił ci przed wyjazdem. Nie możesz określić ile płakałaś przez niego. A prosił cie byś tego nie robiła. Obiecywałaś i pierwszy raz musiałaś go okłamać. Potem miałaś wyrzuty sumienia, znów przez niego.
Wspomnienia z dnia na dzień przychodziły ze zdwojoną siłą, nie chciały cię zostawić w spokoju. Czasami chciałaś wsiąść w samolot i do niego polecieć. Trochę głupie prawda? Ale to był przecież twój przyjaciel. Przyrzekł kiedyś że o tobie nie zapomni. Nie jesteś pewna czy jeszcze pamięta kim była jego przyjaciółka. Czasami kładłaś się na łóżku i płakałaś przez parę godzin. Wpadałaś powoli w depresję i bałaś się że to może skończyć się szpitalem psychiatrycznym albo czymś gorszym. Nie było dnia abyś o nim nie myślała. Chodziłaś w miejsca które kiedyś należały tylko do was. W słoneczne dni siedziałaś na placu zabaw i z utęsknieniem patrzyłaś w przestrzeń. Każda rzecz przypominała ci Tomlinsona. Huśtawki na których siadałaś a on cię bujał, piaskownica w której bawiliście się jako dzieci, nawet ławka na której były wyryte wasze imiona. Wszystko kiedyś było wasze. Pamiętasz jak Louis przychodził do ciebie w nocy i zabierał do parku. Siadaliście wtedy na trawie i rozmawialiście. Nigdy nie kończyły wam się tematy. Czasami leżeliście i patrzyliście na gwiazdy, a w dzień na chmury. Zawsze cię rozśmieszał co bardzo ci się podobało. Powoli się w nim zakochiwałaś. Nie przeszkadzało ci to że z każdą następną minutą coraz bardziej ci się podoba aż do momentu w którym znalazł sobie dziewczynę. Bolało. Miał wtedy piętnaście lat i nie wiedział kogo tak naprawdę kocha. Ze smutkiem patrzyłaś jak się całowali, jak spędzali ze sobą czas, jak rozmawiali i śmiali się. Zostawił cię już wtedy. Będąc pod wpływem dziewczyny która tak naprawdę nie kochała go. Chciałaś by był szczęśliwy, nie mogłaś określić czy przy niej taki był. Chodzili ze sobą zaledwie miesiąc gdy w końcu ona z nim zerwała. Brunet bardzo to przeżył i potrzebował przyjaciółki którą dla niego bez wątpienia byłaś. Widziałaś w jego oczach te iskierki którymi zawsze ci dziękował za przyjście czy opiekę w tych ciężkich dla niego chwilach. Powoli wszystko wracało do normy. Znów czułaś że jestes mu potrzebna. Któregoś dla Lou odważył się pójść do x factora i tak poznał Nialla, Zayna, Harrego i Liama z którymi teraz tworzy zespół. Kibicowałaś im z całego serca i zawsze pomagałaś w próbach. Stałaś się nie tylko ich przyjaciółką. Byłaś zdecydowanie kimś więcej dla tej piątki chłopców. W dzień swoich urodzin dowiedziałaś się że Louis wyjeżdża. Odwołałaś imprezę  by spędzić ten czas tylko z nim. Co chwilę po twoich policzkach spływały łzy które ci ścierał kciukiem i szeptał że zawsze będziecie przyjaciółmi. Gdy nadszedł dzień wyjazdu nie mogłaś opanować swojego smutku. Wybuchałaś co chwilę płaczem. Tomlinson próbował cię uspokajać ale już wtedy wiedział że przeżyje rozstanie tak samo jak ty. Przed wejściem do taksówki chłopak objął cię i staliście tak przez parę kolejnych minut. Płakał.Nie przeszkadzało ci to. Gdy odjechał spod domu wpadłaś w histerię i usiadłaś na chodniku chowając twarz w dłoniach. Zostałaś sama.
Wstałaś z łóżka i spojrzałaś na zegarek. 7:00.  Z grymasem na twarzy poszłaś zrobić sobie śniadanie. Podczas gotowania mleka ktoś zadzwonił do drzwi. Zdenerwowana  otworzyłaś je i już miałaś w głowie słowa którymi chciałaś potraktować osobę która przyszła do ciebie tak wcześnie. Niespodziewanie cała złość z ciebie uleciała a na twarzy pojawiło się zdziwienie pomieszane z radością. Wpatrywałaś się w chłopaka który opierał się o futrynę i uśmiechał się lekko.
- [T.I]- szepnął.
- Wróciłeś- powiedziałaś ze łzami w oczach rzucając mu się na szyję.
Nie liczyło sie w tamtej chwili to że stoicie na dworze a ty masz na sobie tylko piżamę i to że mleko właśnie się przypala. Znów byliście tylko wy.
Liczę na twój komentarz :)

7 komentarzy:

  1. Ale suuper :)
    Napisz z Hazzą z happy endeem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. !!!CU - DOW - NE!!! Sama prawie się rozpłakałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. ale fajny :D naprawdę masz talent
    http://polska-imaginy-one-direction.blogspot.com/ - zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. ojeju *_* no podoba mi się strasznie ,ale to nic nowego prawda ?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne! A możesz skończyć ten o Zayn'ie?
    http://onedirectionimaginydlafanek.blogspot.com/2012/10/zayn-cz6.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział cudowny. :) A skoro pytasz o bromance - Ziall z dedykiem dla mnie! <3

    OdpowiedzUsuń