piątek, 5 kwietnia 2013

Niall cz.4

Ej tak na początku chce powiedzieć że jutro jade do Warszawy na politechnike (pewnie spytacie po co jak amm 14 lat) i jakby któraś z was jutro wybierała się do Wawy to napiszcie mi pod imaginem. A tymczasem 4 część o Niall'u. Huhu mam nadzieje, że wam sie spodoba.

Czy to nie jest tak, że by zaufać człowiekowi trzeba sie przy nim oswoić i dobrze zapoznać? Być może taka była "reguła" jednak ty się chyba nie trzymałaś. Kto by pomyślał że tak urocza i grzeczna dziewczyna mogłaby zaprzyjaźnić się z takim buntownikiem jakim był Niall? Co więcej nie znając go byłaś pewna że możesz mu zaufać. I w żaden sposób to nie było dziwne.
Gdy poznałaś ostatnią zaginioną część całego Horana był wieczór, a ty jak głupia szłaś przez miasto w ręku ściskając torebkę i klucze od domu. Byłaś zdenerwowana faktem, że nie wziełaś zapasowego swetra. Nikt nie przypuszczał, że wychodząc ze sklepu potkniesz się i upuścisz upragnione odzienie do kałuży. Musiałaś przyznać, że byłaś straszną niezdarą. Jednakże idąc w kierunku mieszkania zauważyłaś Niall'a w jednej z mijanych restauracji. Chciałaś się przywitać jednak odpuściłaś gdy zza jego pleców wyłoniła się szczupła brunetka i pocałowała go prosto w usta śmiejąc się zadziornie. Przystanęłaś na chwilę, ponieważ nigdy nie usłyszałaś z ust blondyna, że ma dziewczynę. Całą powrotną drogę do domu rozmyślałaś nad tym faktem. Pomyślałaś, że może chłopak mówił ci, ale zapomniałaś. Wchodząc jednak do domu byłaś wściekła. Na Horan'a, który nic ci nie powiedział. Jednak czy faktycznie to był prawdziwy powód twojej złosści? A może chodziło o te denerwujące ukłucie w podbrzuszu gdy zobaczyłaś swojego przyjaciela z kimś innym? Następnego dnia chciałaś się spytać o ten incydent. Zapytać go czy ma dziewczynę. Miałaś takie prawo, przecież był twoim przyjacielem. Jakie było twoje rozczarowanie gdy w drzwiach jego domu stanęła pół naga dziewczyna, inna niż wczoraj. Nie chciałaś z nią rozmawiać. Uciekłaś.
 Gdy miałaś pewność, że Niall cię unika był ostatni dzień miesiąca. Chciałaś porozmawiać z chłopakiem, nie widzieliście sie od paru dobrych tygodni. Niestety nie odbierał telefonów i nie otwierał drzwi. Czyżby zniknął? Nie chciałaś się z tym pogodzić. Nie chciałaś przyznać, że nie masz już na co liczyć. Co mogłaś zrobić? Musiałaś czekać.
Parę dni później wstałaś bardzo rano by jeszcze zastać blondyna w domu. Byłaś bardzo zła gdy stanęłaś przed domem Niall'a i głośno pukałaś w drzwi. Byłaś zdziwiona gdy nagle usłyszałaś jak ktoś przekręca klucz. Nagle zauważyłaś głowę Horan'a. Gdy tylko spojrzałaś na jego zaspane oczy cała złość sie ulotniła.
- [T.I]? Co ty tu robisz?- spytał- Nie powinno cię tu być- stwierdził patrząc prosto w twoje oczy.
- Musimy porozmawiać- warknęłaś odpychając go i wchodząc do mieszkania.
Uśmiechnęłaś się lekko gdy zdałaś sobie sprawę z faktu że tym razem ty dominujesz. To było wspaniałe uczucie.
- Więc- zaczął drapiąc się po karku. Zawsze to robił gdy był zdenerwowany.
- Niall, sądze że mnie unikasz- powiedziałaś obserwując jego reakcje. Ciężko było nie zauważyć tych czerwonych policzków i spoglądających wszędzie,  tylko nie na ciebie, niebieskich tęczówek.
Satysfakcjonowało cię to. Chciałaś mu uświadomić jak czułaś się ostatnie pare tygodni. Bez niego.

Planuje jeszcze jedną część. I must to go. Bye girl's! Prosze o komentarze.

2 komentarze:

  1. świetny *__* mam nadzieję, że szybko dodasz tą następną część.:) czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Booskie . ;3
    nie mogę doczekać się kolejnej części .
    mam nadzieję , że szybko wstawisz :*

    OdpowiedzUsuń