czwartek, 10 stycznia 2013

Louis cz.2

"Nie można sądzić człowieka po okładce" tak brzmi jedno przysłowie dotychczas tak dobrze nam znane. Dlaczego jednak juz od pierwszego dnia znienawidziłaś Louisa Tomlinsona? Był typowym bad boyem z ładną fryzurką i drogimi ubraniami. Zachowywał się jakby był nie wiadomo kim. Wyrządził ci tyle krzywd że nie potrafisz zliczyć. Rujnował twoje życie, a jednak najgorszą rzeczą jaką kiedykolwiek ci zrobił to rozkochał cię w sobie. Tak, ty [T.I] i zakochałaś się w Louisie, dlatego gdy zobaczyłaś go z jakąś długonogą blondynką na boisku szkolnym wybiegłaś stamtąd z płaczem. Poniżające że tak bardzo ci na nim zależało, a jemu na tobie wogóle. I każdej nocy pytałaś sama siebie dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe.
Jak każdego piątku Niall stał przed twoim domem czekając aż się przebierzesz. Waszą tradycją było żeby piątkowy wieczór spedzać w kinie na jakimś horrorze. Zafascynowana pomysłami farbowanego blondyna zawsze przytakiwałaś głową w znaku zrozumienia i potwierdzenia. Horan stał się dla ciebie przyjacielem, którego tak naprawde nigdy nie miałaś, a tak bardzo pragnęłaś. Przebrana i gotowa do krótkiego spaceru wyszłaś na podwórko szukając wzrokiem chłopaka. Gdy go tylko dostrzegłaś uśmiechnęłaś się szeroko i podbiegłaś do niego wieszając się na jego szyi.
- Idziemy?- spytał blisko twojego ucha.
- tak- odparlaś "schodząc" z chłopaka.
Ruszyliście wzdłuż chodnika do wielkiego budynku o nazwie "kino". Podekscytowana tajemnicą o temacie "jaki Niall wybrał na dzis film" dumnie weszłaś przez obrotowe drzwi biegnąc od razu do kas. Mało co a byś się wywróciła, gdyby nie silne ręce kogoś kto w ostatniej chwili cię złapał. Otworzyłaś oczy i spojrzałaś na twarz wybawiciela. Rozpoznałaś te szare tęczówki od razu. Zażenowana całą sytuacją stanęłaś na swoich nogach mrucząc ciche "dziękuje Louis". Brunet uśmiechnął się lekko przypatrując ci się. Poczułaś że stajesz się czerwona więc odwróciłaś się i szybkim krokiem podeszłaś do Nialla który obserwował całą sytuację.
- Nic nie mów- rozkazałaś z miną zabójcy widząc że Horan się cicho śmieje.
- Okay okay- mrugnął do ciebie- Przepraszam, wybacz.
Na widok jego smutnej miny parsknęłaś śmiechem. Poczochrałaś jego włosy i złapałaś jego nadgarstek prowadząc do wejścia sali w której miał odbyć się seans.
                                                                          ***
- Mówie ci że musisz to zrobić- powiedział spokojnie.
- Zwariowałeś? Nie ma mowy- krzyknęłaś oburzona pomysłem farbowanego.
- Zobaczysz że będzie strasznie zazdrosny, widziałem jak na ciebie patrzy- stwierdził.
- Czyli mam tak po prostu powiedzieć że z tobą chodze? Niall nie bądź śmieszny- chcialaś się głupkowato uśmiechnąć ale sama rozmowa z  chłopakiem przyprawiała cię o dreszcze.
- [T.I] czy kiedyś cię zawiodłem?- spytal całkiem poważnym tonem głosu.
- No, nie- spuściłaś głowę- No dobra, ale jak się nie uda to masz stracone życie kochanie- wystawiłaś mu język gdy ten niespodziewanie cię złapał i zaczął się kręcić.
                                                                     ***
Po weekendzie postanowiliście wprowadzić swój plan w życie. Już w poniedziałek stanęliście przed drzwiami do szkoły z uśmiechami na ustach łącząc wasze dłonie. Weszliście do budynku zmierzając do sali w której mieliście lekcje. Dla lepszego efektu przyszliście nieco po ósmej tak by wszyscy z waszej klasy was zobaczyli. To właśnie w tej sali i na tej lekcji pare miesięcy temu Louis udawał nauczyciela, pamiętasz? Horan otworzył drzwi i wparowaliście do sali objęci.
- Przepraszamy za spoźnienie- powiedziałaś kierując te słowa do nauczycielki siedzącej za biurkiem, czytającej jakieś czasopismo. Już przywyklaś że ta pani tak właśnie zachowuje się na lekcjach. Machnęła tylko ręką nie odrywając wzroku znad kartki. Zadowolona usiadłaś w swojej ławce i pocalowałaś Nialla w policzek. Typowo przyjacielski całus dla was, bardzo gorący całus dla innych uczniów znajdujących się w tej klasie. Odwrócilaś się by spojrzeć na waszych towarzyszy. Przelecialaś wzrokiem po klasie zatrzymując się na zdenerwowanej minie Lou. Uśmiechnęłaś sie złowieszczo kladąc głowę na ramieniu Horana.
- Dziękuje- szepnęłaś do jego ucha.
- Nie ma za co- usłyszałaś pomruk chłopaka.

Chcecie dalej? Właściwie nawet jakbyście nie chciały to bym napisala ale chce się upewnić czy wam sie podoba. I wybaczcie ale szkoła i te dupne pomysly nauczycieli mnie wkurzają i nie wchodze często na komputer. Kocham was za wyrozumiałość :)) Mam nadzieje ze wam sie podoba i że się nie zawiodlyście.

8 komentarzy:

  1. Hahah świetne!! Dawaj dalej bo się niecierpliwię...! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne! dodaj szybko kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lofffe!!! SZybko następny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej fajny! Kocham cię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do Liebster Award, pytania na http://myamazingdreamss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. <3 uwielbiam! zapraszam do nas
    http://meamoreonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń